wtorek, 22 marca 2016

W Lipnicy Murowanej

W Lipnicy Murowanej co roku, od roku 1958, odbywa się konkurs palm wielkanocnych. Wygrywa ten, komu wyżej odbije. Ocenia się także: wiązania, zdobienie, wysmukłość i ułożenie pręci. To ostatnie jest dla mnie zagadką. Co to są pręcia? No chyba, że chodzi o ułożenie prąci, ale raczej nie, gdyż słowo "pręci" powtarza się w regulaminie konkursu wielokrotnie, zatem nie może to być literówka. Podejrzewam, że chodzi o "pręcia" wiklinowe, gdyż polskie palmy, jak sama nazwa wskazuje, są z wikliny, wzmacnianej świerkiem.
Palmy w Lipnicy dzielą się na pięć kategorii: dziecięce, niskie, średnie, wysokie i najwyższe. Dziecięce mają do 3 metrów, najwyższe powyżej 22 metrów. Nas interesują, rzecz jasna, palmy najwyższe, gdyż Polska to dumny kraj, który właśnie wstał z kolan. Nad dumnym narodem powiewają zaś sztandary, unoszą się skrzydła husarskie i gibają na wietrze palmy lipnickie. Że palmy są ważne, wiem stąd, że prezydent Andrzej Duda przybył osobiście z małżonką i dwiema palemkami do Lipnicy. Tam odznaczył najznamienitszego palmoróbcę Zbigniewa Urbańskiego Srebrnym Krzyżem Zasługi. Zasługi Zbigniewa są wielkie, gdyż to właśnie on dzierży palmę pierwszeństwa na polu współzawodnictwa w strojeniu palm najwyższych. Jego rekord wynosi 36 metrów z haczykiem.

Czy ja mam coś przeciw palmom z Lipnicy? Ależ skąd! Czy ja się z nich śmieję? Ależ bynajmniej. Robienie wysokich palm jest fajną zabawą wielkanocną. No może nie tak samo fajną jak strzelanie z kalichlorku, ale za to nie stresuje psów, które po Sylwestrze musiały dochodzić do siebie przez kilka dni. Fajne te palmy. Coś dla wójta lub starosty. Dlaczego więc do palm przybywa sam prezydent państwa i dekoruje osobiście pana Zbigniewa krzyżem zasługi?

Uważam, że jest pilna potrzeba ustanowienia stosownego na nowe czasy odznaczenia. Niech to będzie Order Palmy im. Antoniego Macierewicza. To godny patron. Odznaczenie może być przyznawane przy okazji radosnych wydarzeń w naszym kraju. Mają Anglicy Order Podwiązki, dlaczego my nie możemy mieć Orderu Palmy? Kandydatów na kawalerów przecie dostatek.

 Pan Prezydent błogosławiący mieszkańców Lipnicy Murowanej, w towarzystwie małżonki i pana, którego boli głowa.

4 komentarze:

  1. Zachwycają mnie konkursy, organizowane bezustannie w Anglii i Walii - na najładniejszą pocztówkę, na bukiet, na doniczkę z papieru, na najmilszą w dotyku owcę. Konkurs na palmę też mi się podoba i obecność na nim prezydenta jest całkiem miła. Ale z tym orderem... Naprawdę przyznał, czy może nie poznałam się na Twoim żarcie? (oby!!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie żart. Prezydent naprawdę odznaczył palmiarza :)
      A z konkursów, to podobałby mi się na najmilszą w dotyku owcę. To tak :)

      Usuń
  2. Prezyden blogoslawiacy?! Rozszerzyl sobie chlopak kwalifikacje :)

    A jesli order mozna juz dostac nawet za palme, to rzeczywiscie moze byc, ze niedlugo bedziemy zyc w istnej "palmiarni"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezydent dobrze się czuje w roli błogosławiącego. Kiedy trzyma palmę, myśli, że to pastorał i momentalnie wchodzi w rolę :)

      Usuń