piątek, 18 marca 2016

Analogie

No i wreszcie coś ciekawego piszą o oponie w samochodzie prezydenta Dudy. Tej co wystrzeliła. Że to stary stary laczek był, zdjęty już wcześniej z felgi, że założyli na powrót, bo nie mieli nowego, bo nikt nie zamówił na czas, że jeździli najpierw po kamieniach, a potem po szosie, ale za to za szybko. Opona miała dość i demonstracyjnie odmówiła współpracy, popełniając seppuku.
Z czym to się kojarzy? Oczywiście, że z katastrofą samolotu pod Smoleńskiem. Samochód nie fruwa, więc nie roztrzaskał się spadając na ziemię. Wylądował w rowie, Andrzej Duda wyszedł z niego nie draśnięty (pewnie mu szkoda, byłby trochę męczennikiem, a tu nic), sprawa miała się rozejść po kościach. 
Nie ma finałowej tragedii, ale algorytm postępowania znów ten sam - łapu-capu, bez głowy, byle szybciej, może się uda. A co ma się nie udać? Nam? NAM się nie uda? Nie takie rzeczy ze szwagrem po pijanemu... Polski lotnik nawet na drzwiach od stodoły poleci. Polski szofer nawet boso da radę! Jadziem! Po garach! Wziuuu...
Pierdut!
Ajajaj, jak to się mogło stać? Dlaczegóż to? No jak to tak? Hm...

Dziś już mało kto pamięta, że samolot do Smoleńska wyleciał opóźniony, bo dygnitarzom ciężko było ruszyć dupy wczesnym rankiem, więc nie było czasu, żeby lądować gdzie indziej, chociaż mgła była jak mleko, że piloci nie znali tego lotniska, jego topografii, więc nie mieli pojęcia o obniżeniu terenu przed pasem startowym i używali beztrosko wysokościomierza radiowego, że nie wiedzieli, że samolot nie odleci sam na autopilocie, bo na lotnisku nie ma koniecznych do tego urządzeń, że słabo kumali po rosyjsku, że Rosjanie mówili, że nie ma warunków do lądowania, ale przecież polski pilot to na drzwiach od stodoły, panie... itd.

Ciekawe, co będzie teraz? Okaże się, że łże-dziennikarze wszystko zmyślili?
To bez znaczenia. 
Bo do nauki jesteśmy oporni.

8 komentarzy:

  1. Ja sie co prawda nie otientuje w temacie (wiem tylko, ze guma pekla;) ale zaloze sie, ze teorii spiskowych bylo juz sporo, co?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam teorii spiskowych. Na razie był badany asfalt. Nie wiem, czy w charakterze świadka, czy podejrzanego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mądry Polak po szkodzie. Tylko po której z rzędu?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do trzech razy sztuka, mówi przysłowie. Kto teraz?

      Usuń
  4. Ove, to jak to było z woreczkami foliowymi i przenikaniem przez krzaczki?
    Najfajniejsze teorie:
    - samolot przeleciał tak szybko, że woreczki nie zdążyły drgnąć (a gałęzie i krzaki się złamać).
    - samolot leciał nad woreczkami a woreczki znajdowały się pod nim wiec duło nad woreczkami a nie w woreczki.
    Jedna teoria - fajniejsza od drugiej, prawda?
    Ale nawet fakt, ze samolot zamierzał za kilka metrów wykonać beczkę, wiec musiał wznieść się z szybkością co najmniej F16, jeżeli nie zwykłej rakiety nad poziomy, czyli do góry, wiec duć musiało w dol, argumentujących obdarzonych inteligencja specjalnego sortu niezbyt przekonuje.

    Wciąż czekam na Twoja teorie, Ove!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, co z tymi woreczkami, Chomiku, nie czytałem nic o woreczkach.
      Samolot nie zamierzał wykonać beczki. Dopóki miał oba skrzydła. Potem to już nawet nie zdążył pomyśleć.
      Nie mam swoich teorii. Rzecz została zbadana i opisana. Teorie muszą wymyślać ci, których nic nie przekona, że czarne jest czarne, a białe jest białe.

      Usuń
  5. A mówili---obyś żył w ciekawych czasach. W tym kraju, z takimi ludzmi nigdy nie będzie nudno. Lubię poczytać te różne fajne teorie - na youtube przoduje w nich monitorpolski. To tutaj odkryłam niebocentryzm, satanizm w polskim sejmie, wielowątkową teorię, że naród polski wywodzi się od samego Noe, że budynek TVP to wieża Babel i zamek i siedziba satanistów, że Jarosław Kaczyński jest homoseksualistą ale posiada dwójkę nieślubnych dzieci (dr Kękuś i jego teorie), że jesteśmy zniewoleni przez rasę reptilian, że trzeba spać pod folią bo jesteśmy obserwowani i bombardowani z kosmosu itp. itd. W tej chwili żadna opona, żadna mgła mi nie da rady. Jestem uodporniona na wieki, wieków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieprzu,
      podziwiam Twoją wytrwałość. Ja nie miałem siły nawet jednego odcinka z Kękusiem obejrzeć do końca.
      Szaleńcy bawią mnie pięć minut, potem już nie.

      Natomiast uwielbiam wyznawców Latającego Potwora Spagetti. Niech żyje!

      Usuń