piątek, 30 grudnia 2016

Jak pożegnam rok 2016

Koniec starego roku i początek nowego to czas, w którym ludziom zdarza się podejmować postanowienia noworoczne. He, he... To nie dla mnie. Zupełnie nie odpowiada mi koncepcja, żeby nowy rok zaczynać od przymuszania się do czegokolwiek. Bo trzeba? Bo postanowiłem? Nie. Chyba, żebym chciał, ale wtedy niepotrzebne postanowienia, samo się robi.
Wczoraj zobaczyłem w TV, jak Amerykanie unicestwiają symbolicznie złe rzeczy z mijającego roku. Zamiast obiecywać sobie, jak to pięknie będą żyć, pozbywają się niedobrych wspomnień. Czyż to nie fajne? Można to zrobić niszcząc jakiś przedmiot związany ze złymi przejściami albo pisząc na kartce, o co chodzi i wpuszczając taką kartkę do niszczarki. Piękna koncepcja: zmaterializować i zniszczyć. Taka współczesna odmiana starej jak świat magii. Oczywiście, lepiej byłoby odprawić tańce przy ognisku w rytm bębnów, okadzić się czarodziejskimi dymami, odzwonić dzwoneczkami i ogrzechotać grzechotkami, ale do tego trzeba ciepłego klimatu, odpowiedniego miejsca no i szamana, który wyssałby z człowieka złą krew (symbolicznie!) a zostawił dobrą. Skąd go wziąć? Ksiądz się nie nadaje. Kadzidło, owszem, może zapalić, ale przecież nie będzie chciał. Dzwonków spod ołtarza też na ognisko nie przyniesie. Zatańczy do muzyki bębnów? Mowy nie ma. Duszpasterz poganinowi nie pomoże.
Zostaje papier, flamaster i niszczarka.
Mam ją i nie zawaham się użyć.

Ale żeśmy krajem katolickim, to na koniec kolęda, hej!


7 komentarzy:

  1. Pożycz kadzidło od któregoś z trzech króli. Nie pamiętam, który co przyniósł. Hm... Baltazar gąbkę, Melchior jakiś tom Wańkowicza. Czyli zostaje Kacper. Bierz od Kacpra i okadzaj co wlezie i ile wlezie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super pomysł! I gotowy scenariusz na Sylwestra, w dodatku tradycyjny:
      Bal- chIor-Kac.

      Usuń
  2. Tez raczej nie podejmuje zadnych noworocznych postanowien. Za dobrze siebie juz znam, wiem ze pewnie i tak ich nie spelnie tylko dlatego, ZE TAK POSTANOWILAM. To u mnie tak nie dziala. Musze miec "klimat" po prostu. I wtedy samo sie robi.

    (niestety na "klimat" czasami strasznie dlugo sie czeka ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmiany klimatyczne są bardzo, bardzo powolne... Wszystko przez to, że przestaliśmy używać dezodorantów! I lodówek!
      ;-)

      Usuń
    2. Powolne, wlasnie - gdyz sa to zmiany NATURALNE! :D
      A nie ma co poganian natury, prawda? Ona wie najlepiej co i jak.

      Usuń
  3. Jestem za okadzaniem Tymczasem okadzam dymem z papierosa. Postanowień brak.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadam tu zdyszany, patrzę - goście w domu. O, jak miło, a ja taki nieuczesany :)
    Baltazar z gąbką :D, o, matkości!
    W Sylwestra najwięcej miałem Chloru, Bal i Kac mnie ominęli.
    Wiem, że nie będę się starał wykonywać postanowień, więc nie postanawiam. Diable, bądź mi siostrą!
    Okadzanie - tak, ale tylko łechtającymi słowy. Papierosów nie toleruję. Pieprzu, nie bądź mi siostrą! ;)
    Anyway - niech to będzie dla Was dobry rok!

    OdpowiedzUsuń