piątek, 1 kwietnia 2016

Moving like Jagger

Raz na jakiś czas zdarza się coś, co każe mi się zastanowić nad sensem życia oraz istotą natury ludzkiej. Jak przystało na Monty Pythona lub filozofa amatora. Taki filozof nie wie, że wiele jego "odkryć" dawno już zostało dokonanych przez filozofów zawodowych w rodzaju Platona, albo Jana Hartmana. Niewiedza pozwala się cieszyć własnym sukcesem. Czasem jednak nie trzeba wcale się zastanawiać, bo inni podsuwają nam gotowe myśli, obrazy, alegorie. Życie je maluje i wystarczy patrzeć, słuchać. Na przykład radia. Dziś usłyszałem tylko fragment radiowej rozmowy. To nic, że zaledwie krótki fragment. To nawet lepiej, bo los podał mi na tacy taką właśnie alegorię, z gatunku nieoczywistych, lecz momentalnie stających się oczywistymi, kiedy tylko uda się dostrzec, że w tym jest coś więcej i niż sama dosłowność.
Pewna pani opowiedziała o swoim wspomnieniu z koncertu Rolling Stonesów mniej więcej tak.
Rzuciłam Jaggerowi czerwony goździk. Złapał go. Myślałam, że go powącha i wepnie w klapę, ale on go zjadł a potem wypluł.
Nie wyobrażam sobie, jak można lepiej przedstawić różnicę pomiędzy kobietą a mężczyzną :)
Dla mnie to mistrzostwo świata.

Dlaczego dziś warto o tym napisać? Bo dziś jest pierwszy kwietnia. U nas mówi się Prima Aprilis (ech, jak poważnie), a po angielsku All Fools' Day - Dzień Głupców.  Mógłby to być jednocześnie Międzynarodowy Dzień Mężczyzn. Byłoby trochę śmiesznie i trochę prawdziwie. Kobieta uwielbia podpuszczać mężczyznę, a on? Hm. Albo atrament wypije, albo goździk zeżre.  





10 komentarzy:

  1. Ona podpuściła Jaggera tym goździkiem niby?
    To tak, jakby dać przyzwolenie mężczyźnie, który ma umyć okna, na wybicie ich i dyndanie na framudze. Owszem, można, ale po co, skoro można kobiecie sprawić przyjemność umyciem ich?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ocenia się człowieka po wyglądzie, ale patrząc na Jaggera mam wrażenie, że on mógłby nawet cały bukiet goździków zjeść. Na raz... ;-)

      Usuń
    2. pandeMonia,
      Nie, zbyt dosłownie czytasz. A zgodnie z anegdotą, kobiecie sprawia się przyjemność umyciem jej samochodu :)

      Kalina,
      Prawdziwy macho :)

      Usuń
    3. Jasne, źle. To są chyba te różnice, o których mówisz.

      Usuń
  2. Myślę, że Jagger raczej spodziewał się stanika...

    OdpowiedzUsuń
  3. ooojej, dobre to :)) pani stanowczo nieprawidlowo ocenila "przeciwnika". Marzycielka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że będąc Jaggerem nie masz innej opcji niż goździk zeżreć, bo tego oczekuje od ciebie ta wrzeszcząca publika. Prywatnie, jest możliwe, że Jagger ma ukrytą kolekcję zasuszonych gożdzików przypiętych na makatce dzierganej przez starą matkę, odpala Las Palabras Queen i ociera łzy swoją hanky. Bo mężczyxna twardy musi być, ale tak prywatnie to bywa często taki miękki, mięciutki...

    OdpowiedzUsuń