...pojawia się wtedy, kiedy obserwuje czaplę lądującą na gałęzi w pobliżu swojego gniazda. Albo czaplę stojącą nad wodą, z uwzględnieniem dwóch długich, cienkich piór, rosnących na jej głowie,
a wyglądających jak kosmyki włosów. To w szczególe.
a wyglądających jak kosmyki włosów. To w szczególe.
Czapla mogłaby latać, łowić ryby i robić wszystko, co robić musi, także bez tych dwóch wdzięcznych piórek, lecz byłaby wtedy tylko piękna, a nie bardzo piękna. Czapla wygląda tak, jakby stworzyła ją matka ewolucja a Bóg Ojciec obejrzał ją, pochrząkał, pocmokał i przyprawił jeszcze piórka na głowie, po czym poszedł spać, bo był już późny, sobotni wieczór. Ja w to nie wierzę, ale tak musiało być :)
A bo facet to się zawsze musi wtrącić...:)
OdpowiedzUsuńWszystko się zgadza, poz tym, że to kobieta ;)
UsuńA może jednak te piórka mają jakiś cel? Np. pomagają utrzymać równowagę w czasie lotu?
OdpowiedzUsuńA gdzie tam, za małe są.
UsuńO tych piórkach należałoby napisać haiku...
OdpowiedzUsuńNie kuś. Czuję w sobie moc poety. Mogę napisać i potem będzie trzeba to czytać :)
UsuńHaiku czyta się jednym spojrzeniem. Znajdę czas. Pisz.
Usuń