czwartek, 31 sierpnia 2017

Alergie

Jestem alergikiem. Nic w tym szczególnego. Alergie to plaga cywilizacji XXI wieku. Rzecz w tym, że moja alergia na pyłki roślin nie jest alergią najgorszą. Jest w miarę łagodna. Poza kilkoma incydentami każdej wiosny, kiedy boli mnie głowa a z nosa kapie jak z niedomkniętego kranu, co czyni mnie niezdatnym do użytku, nie dzieje się nic strasznego. Kicham, ale nie duszę się, nie muszę się odczulać. Gorzej z alergiami w głowie.
Alergicznie nie toleruję pouczania, co powinienem robić i jak się zachowywać. Niewielkie znaczenie ma to, czy uwagi są słuszne, czy nie. Na niesłuszne reaguję natychmiastową irytacją, na słuszne reaguję wolniej, z większą powściągliwością. Irytacja pojawia się dopiero po kilku sekundach...
Tak mi się porobiło. Swego czasu stężenie alergenów było zbyt duże i teraz wystarczy kilka cząstek na milion, żeby alergia rozwinęła się jak chorągiew husarska do szarży. Ewentualnie jak nosorożec, ale tego porównania nie użyłem, bo on, jako samotnik, nie rozwija się do ataku.
Mam jeszcze inne alergie, na przykład na dewotów, albo osobników, których działanie opiera się na fundamencie filozoficznym, zbudowanym na tekście z komedii filmowej Miś nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?
A wy macie alergie w głowach?

26 komentarzy:

  1. Nie wiem jak to sie dzieje, ale widze, ze cierpimy na podobne alergie:))) Te spowodowane pylkami tez mi nie przeszkadzaja, po prostu sa, rzadko mijaja, bo pylkow ci u mnie dostatek o kazej porze roku, ot po prostu zyjemy sobie w symbiozie i uzywamy duza ilosc chusteczek higienicznych.
    Natomiast te alergie w glowie powoduja bol zebow, chec wyrywania wlosow i wrecz mordu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja jestem odrobinę łagodniejszy. Włosów nie pragnę wyrywać nikomu, a jeśli chodzi o mord... :)

      Usuń
  2. Alergików głowowych jest całkiem sporo. Cierpią, bo środowisko pełne alergenów. Niektórzy z czasem zostaną uleczeni. Przez Alzheimera. Ale czy warto czekać na takie uzdrowienie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem lekarstwo bywa gorsze od choroby, więc Alzheimer to nie to, na co tygrysy czekają najbardziej, ale coś w tym jest, że wiek przynosi wyciszenie. U mojego psa tak było :)

      Usuń
  3. Mam alergię na ludzi, którzy myślą, że jak oni coś wiedzą, to cały świat też powinien wiedzieć. I to dokładnie tak samo.
    (Nie znasz Jolki? No coś ty!? Przecież każdy zna Jolkę!
    Nie słyszałaś o hipogrudach? Niemożliwe! Teraz wszyscy jedzą hipogrudy!
    Jesz jajecznicę? Nie słyszałaś, że jajecznica to żółta śmierć? Wszyscy to wiedzą!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śpieszę Cię uspokoić. Tę alergię daje się złagodzić. Z wiekiem takich ludzi zaczyna się olewać. Czasem nawet nie zauważać.

      Usuń
  4. Oprócz tej wlasnie dokladnie, o której piszesz (tez swego czasu bylam otoczona przez nadmiar alergenu) to jeszcze na egocentryków. Takich np. co swoja robote spychaja na innych - czasem sprytnymi manewrami psychologicznymi, czasem lipnymi zwolnieniami lekarskimi, czysem melodramatycznymi zagraniami.
    Albo takich, co przywlaszczaja sobie wspólne dobro - obojetnie czy to petunie z klombu, czy publiczne pieniadze. Dlatego nie ogladam telewizji*, bo tam ciagle takich pokazuja, a ja sie wtedy strasznie denerwuje i zaczynam krzyczec. A ja bardzo nie lubie krzyczec.

    *dokladnie to jest tak, ze ogladam tylko programy przyrodnicze, podróznicze, popularnonaukowe i o sztuce. Tam mnie nikt mentalnie nie gryzie. Wrecz przeciwnie - balsam na dusze leje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z telewizją mam tak, że również oglądam to co Ty plus "czołgi". "Czołgi" to takie hasło określające filmy dokumentalne o II wojnie światowej. Może zostało mi z dzieciństwa?
      Któż lubi symulantów i cwaniaczków?

      Usuń
    2. No wlasnie - ciekawe, co oni mysla o sobie nawzajem? Ze jak ja wycinam taki numer, to "jeste taki kozak", a jak kto inny - to ... no ten, nie bede tu przeklinac.

      Czolgi mnie smuca, obojetnie czy te z aktualnych wojen, czy z minionych. Chyba póleczka "wojna" w moim mózgu jest juz pelna, bo nawet juz ksiazek dziejacych sie w czasach wojny (jakiejkolwiek) nie czytam.
      Ostatnia jak przeczytalam, to pamietnik sekretarki Hitlera (Traúdl Junge), gdzie jak wiadomo glówny bohater na koncu ginie - i na tym poprzestalam na razie.

      Usuń
    3. A widziałaś film: Upadek? Tak sobie teraz myślę, że chyba oparty na jej pamiętnikach, nie wiedziałam, że pisała pamiętniki. Film bardzo dobry. Nie, nie amerykański gniot - niemiecki może austriacki. Ona wypowiada się na końcu. Aktorzy świetni, Goebbels nie do zapomnienia, Ewa Braun - jak wariatka, ale może to był sposób na przetrwanie. Hitler - jak dobry dziadek dopóki się nie wkurzył... Obejrzyj koniecznie.

      Usuń
    4. Nie tyle pamietniki, co wspomnienia, zle to sformulowalam. Bo spisywala to wszystko pózniej, duzo pózniej. Tak samo jak Christa Schroeder, inna jego sekretarka. Tez wydala ksiazke jak byla juz w dosc zaawansowanym wieku.

      Upadku nie widzialam. Jak mówisz, ze dobry, to wciagam na liste, ale raczej na pózniej bo teraz chyba naprawde mam dosc...

      Usuń
    5. Diable, może jesteś naturą pacyfistyczną. Twoje ryby, Planktownowie, domy by the sea wyglądają tak właśnie - nieagresywnie. Nie dziwne, że kobiety czytają kobiety. Mam taką teorię, że płcie piszą dla siebie.

      Usuń
    6. Jak najbardziej, tez tak mysle. Od lat juz wielu bardziej mi literacko pasuja kobiety.

      Usuń
    7. A pacyfistyczna natura jestem, to fakt, ale jak wsadzic mnie w tlum ludzi, to budza sie demony, ooojjj.....

      Usuń
  5. Jeśli nie zaczniesz zażywać leków antyhistaminowych, sam sobie zaszkodzisz. Wapno z tętnic nie wystarczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze cholesterol w tętnicach. Może on pomoże, co?

      Usuń
    2. Tak, na pewno. Znacznie skróci okres ekspozycji na alergeny.

      Usuń
  6. Ja mam uczulenie na tępych i ograniczonych ludzi. Na ludzi, którzy nie potrafią spojrzeć na boki, którzy widzą tylko przed sobą - jak przysłowiowy koń z klapkami na oczach. Najgorsze, że tacy ludzie są chorzy nieuleczalnie. Ciemnota to choroba gorsza niż rak. I niestety obawiam się, że tych alergenów nigdy nie zabraknie, wręcz przeciwnie mnożą się jak cholera. Czasem sobie myślę, że tępota jest zaraźliwa. Bo skąd ich tyle? I Ove masz rację, jedyny sposób na nich to olewanie. Jestem już w tym wieku, że mogę sobie na to pozwolić. Mimo to czasami tak mnie kręci w nosie i tak mi się chce kichać, że chustki idą w ruch...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, braku rozumu nie da się w żaden sposób uzupełnić. Wiedzę można, ale rozum to coś, czego nie można zaszczepić na jałowym podłożu.
      A nie wszystko można olać. To co się teraz wyprawia w naszym kraju będzie miało długofalowe konsekwencje. No i jak to olać? Niestety, wydaje mi się, że to polskość właśnie.

      Usuń
    2. Oj Ove - masz niestety rację. Bardzo bym chciała, żebyś się mylił.

      Usuń
  7. Mam alergię na kobiety, które nienawidzą kobiet, na ludzi pozbawionych taktu, na bezsensowne okrucieństwo, i na tych, którzy znaleźli się na szczycie i nie mają szacunku dla tych niżej. Chyba dlatego lubię zamykać się w swoim świecie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Pieprzu, ten wachlarzyk alergii wskazuje, że jesteś zdrowa :) Dobrze, że wychodzisz ze swojego świata. Czytelnicy Cię kochają.

      Usuń
    2. Pieprzu - to przecież mężczyźni nienawidzą kobiet - cytując pisarza. ;)
      Alergeny, które podałaś wynikają ni mniej ni więcej tylko z ciemnoty, na którą z kolei ja mam uczulenie. Coś widzę, że te nasze uczulenia mają podobne podłoże, ale to dobrze o nas świadczy.

      Usuń
    3. Venus - kiedyś tak myślałam (o kobietach), ale kiedy wyszłam ze swojej strefy komfortu, przekonałam się, że jestem w błędzie. A ja kocham kobiety, byleby tylko nie ziały ogniem.

      Usuń
  8. Te w głowach są chyba najbardziej rozpowszechnione...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście. Już Diogenes chodził po mieście w dzień z latarką a zapytany, co robi, odpowiadał: szukam człowieka, który by nie miał w głowie żadnej alergii ;)

      Usuń