poniedziałek, 23 stycznia 2017

Nadchodzi kanał

Prasa, do czytania której ludzie wytworni się nie przyznają, donosi, że prezes Kaczyński polecił uchwalić ustawę, umożliwiającą wykopanie kanału przez Mierzeję Wiślaną. Zamysł wchodzi więc w fazę bliską realizacji. Dzięki kanałowi będą mogły do portu w Elblągu wpływać małe statki, bez konieczności pokonywania akwenu kontrolowanego przez Rosjan. Oponenci krzyczą, że to absurd, bo nie mają po co te statki tam płynąć, za to środowisko naturalne ucierpi, może nawet dojdzie do katastrofy ekologicznej z powodu przedziurawienia mierzei i wymieszania się wód, kiedy jedne wody odejdą a inne przyjdą. A niech sobie krzyczą. Kanał musi powstać. Już mówię, dlaczego.
W 1873 roku kanclerz Niemiec Otto von Bismarck wystąpił z planem wykopania kanału przez Półwysep Jutlandzki, łączącego Morze Północne z Bałtykiem. Po kilkunastu latach kanał był gotów i istnieje do dziś, znany jako Kanał Kiloński. W latach trzydziestych XX wieku radziecki dyktator Józef Stalin nakazał zbudować Kanał Białomorski, między Bałtykiem a Morzem Białym. Kanał zbudowano w rekordowo krótkim czasie, poświęcając życie kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Bismarck był politykiem wielkiego formatu, Stalin trząsł połową świata, toteż ich kanały liczą po kilkaset kilometrów długości. Prezes Kaczyński trząść może tylko Polską. Dlatego jego kanalik będzie skromniutki, w porównaniu z przywołanymi dziełami inżynierii wodnej i inżynierii dusz. Zawsze to jednak coś. Donald Tusk nie zbudował nawet stawu rybnego. W błędzie są ci, którzy myślą, że kanał przez Mierzeję Wiślaną jest niepotrzebny. Uważam, że bardzo się przyda, kiedy skończy się zima i temat smogu stanie się niemodny. Kanał świetnie się sprawdzi jako pożywka dla opozycji, umożliwiająca krytykowanie rządu i jako miejsce do kręcenia przez telewizję publiczną reportaży pokazujących rządowy sukces. A ludzie będą to mieli w dupie. Czego chcieć więcej?

7 komentarzy:

  1. Ove, jeśli Ty zostaniesz Bardzo Ważnym Człowiekiem, to czy mógłbyś zlecić wykopanie kanału z mojego miasta nad morze? Żebym bez korków na plażę... No wiesz... W razie czego zaznaczam, że byłam pierwsza z prośbą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalino droga,
      Miej na względzie potrzeby budżetowe. Na razie proponuję skorzystać z Warty i Odry :)

      Usuń
    2. No ja właśnie zgłaszam potrzebę budżetową, którą należy mieć na względzie. Wzgląd powinien zatem pominąć inne potrzeby budżetowe.
      Czy źle rozumuję? :-)

      Usuń
  2. To mamy kanał jak w banku. Bo to super specjalista od kanałów!
    Oświata - kanał.
    Trybunał - kanał.
    Budżet - kanał.
    Itd.
    Praktycznie bez odwrotu. Bez szans na uzdrowienie. Zresztą
    leczenie kanałowe długie i nie zawsze przynosi spodziewany efekt. I zawsze drogo kosztuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Bedziemy miec siec kanalów! Bismarck i Stalin sie w grobach beda przewracac z zazdrosci.

      Usuń
    2. Bo,
      Będziemy drugą Wenecją ;)
      Wiercenia w kanałach nie przewiduje się. Wizjonerzy kopią nowe kanały, w starych nie grzebią.

      Diable,
      Bismark będzie jeszcze odszczekiwał te "polskie kartofle" a Angeli oko zbieleje ;)

      Usuń
    3. Słuchajcie, to jakieś déjà vécu*
      Druga Wenecja/Japonia;)

      * sprawdziłam szukając jak poprawnie napisać déjà vu, to znaczy – już przeżyte

      Usuń