środa, 7 września 2016

Carmen, czyli o paleniu

Czytam właśnie, że dziewiętnastoletnia Carmen z Florydy podpaliła w akcie zemsty samochód swojego byłego chłopaka. To znaczy myślała, że podpala jego samochód. Okazało się, że pomyliła pojazdy i teraz odpowie za podpalenie drugiego stopnia.
Moja pokręcona, polska dusza ma ubaw. Carmen, podpaliła... :) I do tego zrobiła to w drugim stopniu. Ciekawe jak wygląda podpalenie pierwszego stopnia, albo trzeciego? Stopień pierwszy podpalenia to podpalenie bardziej palące, czy mniej? A może to podpalenie "właściwie nie chciałam, ale tak wyszło"? Stopień drugi: chciałam, k..., a co? Stopień trzeci? Hm. Może: niech się cieszy, palant jeden, że mu nie podpaliłam jego małego fiutka (koniecznie małego)! Nie, stopień trzeci to właśnie to! Uch, latynoski są gorące.
Dziękuję ci, dear Carmen! Nareszcie coś nowego. Od tygodnia czytam nagłówki o sukni ślubnej Agnieszki Szulim, o czwartej sukni ślubnej tejże Szulim, o butach Agnieszki Szulim, o tym, że paparazzi dopadli, no kogo? Tak! Agnieszkę Szulim. Ach, co to był za ślub, zapewne! 
Starszy strażak już co na tubie grał, tęgo grał,
uroczysty speech wierszem miał.
Zebrał za to moc braw i nad kuflem fajansowym
dalej mężnie trwał.
Haftuję już tym ślubem Szulim, chociaż o nim nie czytałem.
Czy ktoś pamięta cytowaną piosenkę? Carmeny pewnie tak.
Dziś nie pisze się już takich tekstów (poezja) i nie pali carmenów. Dziś Carmeny palą auta. Takie czasy, panie.

7 komentarzy:

  1. I tak to losy biednej Carmen ustalono w PRL-u ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Proletariuszka Carmen pasowała do słusznie minionego ustroju ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sark, sark...
    Dla mnie jasne są stopnie podpalenia, które adekwatnie prowadzą na równoległy stopień kręgu piekielnego. Pierwszy, to taki pewnie, gdyby podpaliła nieruchomość, ewentualnie ruchomość, ale z zawartością ludzką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...najlepiej z dziecięciem niewinnem w kołysce.
      Sark ,sark...

      Usuń
  4. Podpalanie jest modne, nasza rodzima Carmen - Doda puściła Nergalowi w zemście z dymem kolekcję płyt i dżinsy. Do tego trzeba się urodzić, podobnie jak do leżenia pod łóżkiem swojego chłopaka pół nocy ze środkiem usypiającym w prawicy, aby wreszcie go złapać na zdradzie. Ja się na Carmen nie nadaję, za leniwa jestem. :-)Carmen kupowało się u pana Tośka z Novotelu, zawsze spod lady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy podpalała każdą płytę osobno, celebrując tę czynność, czy podeszła do sprawy niedetalicznie... ;-)

      Usuń
    2. Straszna świnia z tej Dody. Płyty spalić? No płyty??? Nie wiem, co on mógłby jej spalić, żeby byli kwita. A pod łóżkiem to też Doda?
      Ja mam pod łóżkiem szufladę na pościel. Doradzam Nergalowi takie samo rozwiązanie.

      Usuń