piątek, 22 kwietnia 2016

Jeden ze szczytów

Kiedy byłem chłopcem, opowiadaliśmy sobie dowcipy z cyklu pod tytułem "Jaki jest szczyt....?" Chodziło o szczyt czegoś tam. Było wiele wersji szczytu wytrzymałości - na przykład zjechać z Pałacu Kultury po nieheblowanej desce. Nie muszę wyjaśniać, na jakiej części ciała zjechać. Był też szczyt bezczelności - zrobić ...  na wycieraczce pod drzwiami, zapukać i poprosić o papier. Od wczoraj znam nowy szczyt bezczelności. Przeczytałem, że Polskie Stowarzyszenie Marketingu SMB wymyśliło, że szkoły zawodowe powinny szkolić w specjalności "pracownik call center", bo firmom call center przyuczenie zabiera za dużo czasu.
Tutaj chciałbym zamieścić wiązankę soczystych, polskich słów, ale nie wypada, więc nie zamieszczę.
Powiem tylko, że bezczelność ludzka nie zna granic. Domagać się od szkolnictwa zawodowego, żeby przysposabiało, bo przecież trudno mówić tu o kształceniu, ludzi do jednej z najgorszych, najbardziej beznadziejnych prac, to szczyt bezczelności. To coś jakby wprowadzać dyplomy dla pariasów. Wiem, że ludzie i tam muszą pracować. Ale słowo MUSZĄ jest tutaj kluczowe. Czy jest ktoś, kto pracuje w słuchawkach i traktuje to jako swój zawód, kto chce tam pracować, bo lubi? Tylko czekać na kolejne pomysły. Może "zawód" pracownika magazynu w Amazonie, co? Albo zawód pilnowacza supermarketowego. Takiego w niedopasowanym garniturze, jak do trumny, ze słuchawką w uchu. A zawód pomywacza? Są też zapewne inne "zawody", do których pracodawcom nie chce się przyuczać pracowników, bo to nie daje dochodu. Państwo powinno im przygotować ludzi do wyzysku. Taka pomoc dla biznesu. Państwo przyjazne przedsiębiorcom. Proponuję sięgnąć do tabeli kast w Indiach i otworzyć nowe szkoły zawodowe. A prezes Polskiego Stowarzyszenia Marketingu SMB, niech pośle tam swoje dzieci, albo wnuki, jeśli już ma.

4 komentarze:

  1. Wolałabym, żeby tych pracowników nie doszkalać. Wówczas mówiliby do nas ludzkim głosem, a nie wytartymi frazesami. Czy to oznacza, że pragnę ograniczać dostęp młodzieży do oświaty? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oznacza to, że jesteś nienowoczesna i że się w ogóle nie znasz. Oni nie mają mówić ludzkim głosem. Mają Cię omotać i sprzedać Niderlandy. Zawodówka to za mało na takie zadanie :)

      Usuń
    2. Chętnie kupię Niderlandy. Wezmę od razu dwa! ;-)

      Usuń
  2. Takich szczytów rosnie nam coraz wiecej ostatnimi czasy, ale ten, przyznam, jest wyjatkowo wysoki. Mam nadzieje, ze pozostanie niezdobyty.

    OdpowiedzUsuń