poniedziałek, 12 marca 2018

Wiosna

Dawno mnie tu nie było... To przez mrozy, które ścisnęły. Ścisnęły i nie puszczały. Na szczęście już puściły i można chodzić bez kalesonów... Tulipany i krokusy się puściły. Ptaki odzyskały głos. Słońce przygrzewa już nie zimowo. Słowem - życie budzi się do życia. Rzyć też...
Tylko w polityce naszej taka wiosna, że żal rzyć ściska.

Rząd pracuje od miesiąca nad światową popularyzacją wiedzy o tym, kim byli szmalcownicy (ciekawe, jak piszą w USA? Schmaltzovnik?) oraz utrwaleniem w świadomości zainteresowanych faktu, że Żydów w czasie II wojny światowej zabijano głównie w Polsce. 

W kraju rząd usiłuje z kolei przekonać swoich obywateli, że generał Jaruzelski wielkim zdrajcą był. Niepotrzebnie. Przekonanych przekonywać nie trzeba, a ci co w te bzdury nie wierzą, przekonać się nie dadzą. Typowo nasza, polska głupota i brak pragmatyzmu. 

Wczoraj umarła wolność handlu. Teraz dostęp do sklepów w niedzielę będzie reglamentowany. Ciekaw jestem, co zrobi suweren? Opcje są dwie. Pierwsza: będzie się wkurzał i rząd wycofa się z zakazu handlu w niedzielę. Druga: naród nasz, jak to on, ponarzeka, pozrzędzi, a potem przyzwyczai się, że w niedzielę siedzi się przed telewizorem, tak jak to było trzydzieści lat temu i tyle. W przypadku nr 2 rodzi się pytanie, jak to wpłynie na frekwencję na mszy niedzielnej. I tu znowu są dwie opcje plus trzecia dodatkowa. Pierwsza: lud przeniesie się z galerii handlowych do domów bożych. Druga: skoro nie będzie można pójść po kościele do galerii, to po co się ruszać sprzed telewizora. Trzecia: w kościołach nic się nie zmieni. Albowiem, jak mawiał trener Kazimierz Górski, mecz można wygrać, można przegrać, albo zremisować.

Głupcy zwykle przegrywają.

Z wiadomości optymistycznych jest taka, że skowronki już śpiewają. Ale to nie w mieście, więc nie dla wszystkich. Jak wszystko.

18 komentarzy:

  1. podejrzanie skąpy opis budzenia się rzyci do życia, co w końcu oczywistym nie jest. ptaki i kalesony zrozumieć można instynktownie, a tu zagadka mimochodem rzucona i bez puenty. nie godzi się tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważny czytelnik i wnikliwy :) To miłe.
      Ale żeby tam zaraz zagadka? Nie.
      Po prostu, jak mówił Konstanty Szawełło, na wiosnę każda ptaszka gniazdko wije. U ludzi podobnie, z tym, że nie koniecznie wiją zaraz gniazdko. Inne rzeczy podobnie :)

      Usuń
  2. Od jakiegoś czasu Twój pseudonim kojarzy mi się wyłącznie z Mrozem. Usprawiedliwianie się mrozem zabrzmiało jak majstersztyk. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa... z Mrozem. Rozumiem. Sam nie czytam, więc u mnie takich skojarzeń brak. Nie jest to złe towarzystwo.

      Usuń
    2. Czy nie masz nic przeciwko temu, żebym nadal myślała, że to Ty?
      Tak jakoś lepiej się czuję, gdy wiem, jak wyglądasz...

      Usuń
    3. Nie wiem, jak on wygląda, ale jeśli przyzwoicie, to nie mam nic przeciwko :)

      Usuń
  3. Kolejny szef narodu może się nazywać Skowroński. To, że kolejny to wiadomość optymistyczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znam nawet jednego Skowronka. Gdyby on miał zostać szefem narodu, byłaby to wiadomość dramatyczna.

      Usuń
  4. Ja już myślałam, że wyemigrowałeś z Kaczogrodu i porzuciłeś swój blog zostawiając wiernych czytelników głęboko zasmuconych. Aż tu nagle przemiła, wiosenna niespodzianka. Ove powrócił:) Ale, że nosisz kalesony? Wydawało mi się, że osobnicy używający tej części garderoby wymarli przed wiekami. ;)
    Uśmiałam się serdecznie chociaż po głębszym zastanowieniu nie wiem czy jest z czego. To taki trochę Monty Python.Tylko, że to się dzieje naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieżbym ja wyjechał bez słowa! I jeszcze wiernych zostawił.
      Co do kalesonów, śpieszę uwiadomić, że przy temperaturze -14 C zakłada się na siebie wszystko, co się ma, np. damskie reformy, dres z wuefu i etolę z norek po prababci jednocześnie. No chyba, że ktoś porusza się po świecie tylko windą i samochodem :)

      Usuń
    2. Proszę o zdjęcie twoje w etoli po prababci, mniemam, że nadgryzionej zębem czasu i zębem moli (jeśli mole mają zęby);)

      Usuń
    3. Mam tylko w kalesonach, w etoli niestety nie :(

      Usuń
  5. Bo nie zna zimy, kto nie przeżył jej w UK...:-)Kiedy przestali nam dowozić chleb i mleko zaczęłam się martwić, chociaż ani chleba, ani mleka nie używam. Reszta mnie nie interesuje, ponieważ od 1,5 miesiąca jestem na kompletnym odwyku od świata polityki. Interesowało mnie jedynie kiedy wybiora szefa POLSA . Morawiecki dzisiaj złożył podpis i wręczył co wręcza się w takich momentach. Z wielu powodów mam uczucia mieszane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to mnie zaciekawiło, co to jest POLSA. Sprawdziłem, już wiem. Szkoda, że nie produkujemy już żadnego polskiego samochodu. Jakby to był pięknie zobaczyć syrenkę na orbicie :)

      Usuń
    2. To wolałabym taką z ogonkiem.

      Usuń
    3. Pieprzu - wiem o czym mówisz. Byłam, widziałam i doświadczyłam. Miodu i wina nie piłam, bo w poniedziałek półki sklepowe świeciły pustkami, poczułam się jak za dawnych, "niedobrych" czasów w PRL. Zjednoczone Królestwo przestało działać. ;)

      Usuń