czwartek, 2 listopada 2017

Gdzie jest granica absurdu?

Na początek mały "disclaimer". Molestowanie seksualne nie jest zabawne ani dopuszczalne. Jest złem, narusza godność człowieka. Nie uważam, że to problem wymyślony, ale...

... Kevin Spacey przeprosił niejakiego Anthony'ego Rappa za to, że w roku 1986... położył się na nim. Anthony po 31 latach nagle poczuł traumę i postanowił obwieścić światu straszną prawdę. Kevin Spacey położył się na nim! Pomijam wyrozumiale milczeniem okoliczności zdarzenia. Nie pytam, czemu czternastoletni szczyl włóczył się z dorosłym Spacey'em po nocnych klubach, czemu przyszedł do niego na party, czemu polazł do jego sypialni, włączył TV i czekał tam, aż wszyscy goście wyjdą. Może w Ameryce to normalka. Oczywiście, że w ten sposób nie prowokował niczego, bo jak się włazi do czyjejś sypialni w nocy i siedzi w niej godzinami, to nie znaczy to nic poza tym, że tam był akurat telewizor. Spacey powinien powiedzieć: Oh, Anthony, nie przeszkadzaj sobie, ja się już położę, wybacz, a Ty sobie oglądaj dalej, tylko ścisz trochę, bo mi się będą głupoty śniły, you know. Anthony dooglądałby sobie film i poszedł do domu. Czemu oglądał filmy w sypialni Kevina? Bo mu się nudziło na przyjęciu. Aha. Wydawało mi się, że jak się ktoś nudzi na imprezie, to mówi, że musi jutro wcześnie wstać, więc przeprasza i wychodzi. Widocznie w roku 1986 w Ameryce robiło się inaczej.
Mało ważne jest, co robił Anthony w domu Kevina i co sobie myślał, albo czemu nie myślał. Ale, do cholery, minęło 31 lat! I po tylu latach gostek wyskakuje z sensacją, że pijany aktor się na nim położył? Bo nic więcej już nie było do opowiedzenia. A ten aktor, dziś wielka gwiazda, kaja się, przeprasza i kruszeje jak perliczka za oknem? Czy świat jest normalny? Ja bym powiedział Rappowi: Antek, spierdalaj ze swoimi sensacjami. I tyle.

Długo nie trzeba było czekać i mamy następną rewelację. Tym razem potworem okazał się uwielbiany przez kinomaniaków Dustin Hoffman. Albowiem człowiek ten pozwolił sobie na obsceniczne żarty słowne w złym guście, zapewne obowiązującym w jego środowisku. Bo był to rok... ależ tak! 1985! Czyli 32 lata temu. Molestowana naonczas Anna Graham Hunter popłakała się w ubikacji. Popłakała się, bo Hoffman obleśnie świntuszył, a ekipa rechotała. Pani Hunter, wtedy dziewczyna, była ponadto łapana cztery razy za tyłek. Minęły 32 lata, ale pamięta, że cztery razy i że za każdym razem uderzała mocno aktora i mówiła, że jest obleśnym starcem (lat 48). Mogło to wyglądać tak:
Dustin łapie Annę za tyłek.
- Ty obleśny starcze! - mówi Anna i uderza Dustina. Niestety, nie wiemy gdzie. Idą do limuzyny.
Dustin łapie Annę za tyłek po raz drugi.
- Ty obleśny starcze! - mówi Anna i uderza Dustina. Cały czas zmierzają do jego limuzyny.
Dustin łapie Annę za tyłek po raz trzeci.
- Ty obleśny starcze! - mówi Anna i uderza Dustina. Limuzyna coraz bliżej.
Dustin łapie Annę za tyłek po raz czwarty.
- Ty obleśny starcze! - mówi Anna i uderza Dustina. Wsiadają do limuzyny. Kurtyna.
Anna nie wyjaśnia, czemu po pierwszym łapnięciu za pupę nie dała Dustinowi w pysk i nie odwróciła się na pięcie, nie odeszła. Nie wyjaśnia też, dlaczego w pierwszy dzień zrobiła mu masaż stóp. To znaczy wyjaśnia, że on poprosił. Tylko tyle. Tu przypomina mi się rozmowa Vincenta Vegi i Julesa Winnfielda w filmie Pulp Fiction. Panowie omawiają przypadek pewnego gangstera, który wymasował stopy żonie swojego szefa. Został za to zrzucony z wysokiego piętra na szklarnię w ogrodzie. Zdaniem Vincenta był to dowód, że masowanie stóp coś znaczy. Niestety, Pulp Fiction zrobiono dopiero w roku 1994 i w roku 1985 stażystka Anna miała prawo jeszcze nie wiedzieć, o co chodzi w masażu stóp.
I znów powiem to samo, co w przypadku Kevina Spacey - Anna, nieważne, jakie dowcipasy serwował ci Dustin Hoffman, spadaj ze swoimi rewelacjami sprzed 32 lat!

Jeśli ten świat nie jest popieprzony, to znaczy, że ja jestem stary i nic nie rozumiem. Wydaje mi się, że są problemy rzeczywiste, dzisiejsze, że cały czas ktoś kogoś krzywdzi, że coś się dzieje teraz, w tej chwili, bo przecież ludzie nie stali się doskonali i nie zapanował na świecie powszechny, wzajemny szacunek i miłość bliźniego (bez podtekstów!), że nie brakuje wydarzeń aktualnych. Czyżby było inaczej?
Rozumiem, że dziennikarze łykną każdą "sensację" dotyczącą życia gwiazd i spróbują na niej pojechać, ale czemu gwiazdy nie wysyłają ich na drzewo?

44 komentarze:

  1. Lepsze zapodam. Brytyjski minister obrony, Michael Fallon, wlasnie zlozyl rezygnacje, z powodu ze, jak sie tlumaczy, dotknal kolana dziennikarki Julii Hartley-Brewer w 2002 roku, na partyjnej konferencji. Slyszalam jej wypowiedz dzisiaj rano w radiu. Ona sama, domniemana ofiara, mowi ze to naglupsze wytlumaczenie rezygnacji ze stanowiska, jakie kiedykolwiek slyszala, bo ani ona nie zglaszala zadnej skargi ani nikt inny, a czyn byl jej zdaniem incydentem, za ktory zostala przeproszona na miejscu 15 lat temu. W dodatku ona sama absolutnie nie czuje sie ofiara molestowania i traktuje to z przymruzeniem oka i uwaza incydent za zabawny.
    To juz przechodzi granice absurdu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, absurd. Widocznie nie umiał wymyślić lepszego uzasadnienia dla swojej dymisji.

      Usuń
    2. Ove - chyba dokładnie o to chodzi, chciał się zmyć z tego rządu, który nie ma pomysłu na Brexit i co chwilę wyskakuje z nowym debilizmem.

      Usuń
  2. No dajesz popalic Ove, ale rozumiem to ta filozofia z Ciebie jakos musi wyjsc, skoro nie dajesz jej upustu pisaniem ksiazek.
    Wiesz, ja juz sie nawet ciesze, ze mi blizej do smierci niz dalej, bo ja tego swiata zupelnie nie rozumiem. Wdalam sie nie tak dawno w dyskusje, no dobra dyskusji to tam za wiele nie bylo. Ale mialam czelnosc napisac na jakims blogu, ze nie bylam molestowana seksualnie. No i sie narobilo, najpierw jak chcialam wytlumaczyc co moim zdaniem jest a co nie jest molestowaniem, rzucono we mnie naukowymi definicjami, ze tez my wszystko mamy zdefiniowane naukowo, ze tez kurwa mac nikt juz nie kieruje sie zdrowym rozsadkiem. No nic, przelknelam te naukowe definicje, ktore naprawde roznily sie od mojego chlopskiego rozumowania tylko wieksza iloscia slow naukowych, ktore na dobra sprawe zeby zrozumiec znow powinnam miec zdefiniowane naukowo...
    Nie wdawalam sie w szczegoly, ot przelknelam jak kaczka w kawalku, ale ze strawieniem tego naukowego wykladu to chyba do dzis mam problem.
    Potem mnie zdiagnozowano, ze OWSZEM tez BYLAM molestowana tylko wypieram.
    No ja to mam takie zdolnosci wypierania, nawet jak chorowalam na raka to tez ktos mi zarzucil wypieranie.
    Olewam, bo skoro mi z tym "wypieraniem" roznych rzeczy tak dobrze idzie, ze juz dwa lata jestem w remisji to znaczy, ze warto "wypierac":)))
    Wiesz molestowanie stalo sie modne, bo skoro polowa Hollywoodu twierdzi, ze byla molestowana, a jakas tam Zosia spod Kazimierza lubi Hollywood to jedyny sposob w jaki moze sie poczuc blizej gwiazd jest naglosnienie bycia molestowana. W koncu jak Twoja notka dowodzi molestowaniem moze byc wszystko, nie tylko dotyk, nie tylko slowo ale i mysli "nieczyste" w mojej obecnosci. I w tym trzecim przypadku sie zgadzam, bylam molestowana:))) bo na 100% trafil sie kiedys ktos kto przechodzac ta sama ulica co ja (niekoniecznie mnie widzac) mial "nieczyste" mysli.
    Ja tez miewam "nieczyste" mysli, znaczy jestem molestujacym zbokiem.
    I widzisz jak to latwo.
    Dzieki paru idiotkom mamy teraz swiat, w ktorym mezczyzna ma ponoc prawo tylko raz zapytac kobiete czy chcialaby pojsc z nim na randke. Jedna odomowa, kolejne pytanie i to juz jest molestowanie, a przeciez odmowa moze byc "w tym tygodniu akurat nie mam czasu". Strach sie bac.
    I jeszcze zeby te wszystkie akcje jak "metoo" do czegos prowadzily?
    Nie, one nic nie zmienia podobnie jak nie zmienilo nic nazwanie kobiety ginekolozka zamiast ginekologiem.
    Ciagle jest jak bylo na wazniejszych plaszczyznach, ale ginekolozki juz maja swoje osiagniecie i powinny zamknac dzioby (czy co tam one maja).
    Absurd goni absurd i absurdem pogania a ludzie sie daja nabierac na takie idiotyzmy.
    Moj ojciec jak mialam (nie pamietam dokladnie) 14-15 lat powiedzial "jesli ktos stawia cie w jakikolwiek sposob w niewygodnej dla ciebie sytuacji, moze to byc dotyk czy slowa to kop w jaja i uciekaj z wrzaskiem ile sil w plucach". Dwa razy w zyciu kopnelam faceta w jaja i teraz mysle, ze powinnam te dwie ofiary odnalezc i przeprosic za molestowanie...
    No masz, jak by nie stanal to dupa z tylu... nie udalo mi sie ofiara to jestem oprawca.
    Niech ktos zatrzyma ten swiat, ja mam dosc, ja chce wysiasc natychmiast juz nawet nie zalezy mi na tym zeby dojechac do najblizszego przystanku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I masz swieta racje, gdzie w takich przypadkach sa rodzice? Nawet takiego 14-latka. Mam syna i nie wyobrazam sobie, zebym pozwolila na to, zeby w wieku 14 lat nie byl w domu po godzinie 20-tej.
      Molestowanie jest straszne, ale to przeciez rodzice pozwalaja jakims oblesnym wujkom calowac ich coreczki. Mnie zapytano w tamtej dyskusji czy naprawde nikt sie o mnie nie ocieral, czy sasiad nie sprawdzal czy mi biust rosnie.
      No ja pierdole!!!
      Wybacz Ove, ale ja mialabym stac jak ofiara losu i czekac az sie ktos o mnie bedzie tak dlugo ocieral az uzyska oczekiwany skutek???
      A czy ja nie mialam ojca i matki, zeby sasiad sprawdzal co mi sie dzieje pod bluzka w wieku 12 lat? Nie wiem, nie pojmuje tego.
      Rozumiem, ze mozna skrzywdzic male dziecko, kilkuletnie, ktore nie ma pojecia o co chodzi, nie wie, ufa i zostaje wykorzystane.
      Statystyki wykazuja, ze wiekszosc dzieci jest molestowane przez bliskie im osoby, osoby, ktore wzbudzaja zaufanie. I ja sie z tym zgadzam, mialam ogromne widac szczescie, ze mialam normalnego ojca i matke, ktorzy nie tylko sami nie zrobili mi krzywdy to jeszcze chronili.

      Usuń
    2. Star, dobrze czytać, że ciągle są ludzie, ktorzy nie zatracili zdrowego rozsadku. Z tego co wiem, w Szwecji strach się bać, tak łatwo można tam zostać molestującym zbczencem albo nawet gwałcicielem. Seks bez prezerwatywy to już gwałt. No owszem, to seks obarczony ryzykiem, zatem nurtuje mnie pytanie, czy kobieta w trakcie zblizenia komunikuje partnerowi, ze ja gwałci, czy dopiero po tym dzwoni na policję? Przepraszam, wychodzi ze mnie nietolerancyjnosc i zacofanie. Zamiast "kobieta", powinienem napisać "partner", bo przecież wszystkie orientacje są tak samo naturalne.

      Usuń
    3. Teraz mi zadales ta prezerwatywa... od lat nie uzywamy, bo nareszcie weszlam w tzw. bezpieczny okres bez ryzyka zaciazenia. I teraz nie wiem czy ten moj Wspanialy mnie nie gwalci, dobrze ze sie bronie i nie robi tego czesto;) No i mam zagwozdke, zglosic to czy nie i kiedy;)) Kuzwa tylko nie bardzo tez mi sie to oplaca, bo forsa i tak wspolna, to niby o co bede go sadzic?
      Bede musiala to solidnie przemyslec:)

      Usuń
    4. E tam, jak nie ma ryzyka zaciazenia, to chyba nie ma gwaltu, chociaz... A choroby? Nigdy nie wiadomo, gdzie on bywa ;)

      Usuń
  3. Wytoczyłeś działo dużego kalibru, ale przyznam, że też się zastanawiam dlaczego nagle po tylu latach ludzie postanawiają zaatakować. Jest też afera z producentem czy reżyserem z Hollywood (nie pamiętam nazwiska) najpierw jedna kobieta, potem następna, a potem codziennie jakaś kolejna sobie przypominała, że przecież ją też molestował. Ja to sobie myślę, że jest taka stara prawda: "jak nie wiadomo o co chodzi to na pewno chodzi o pieniądze."
    Ale tak bardzo serio - uważam molestowanie za najbardziej odrażającą rzecz, szczególnie jeśli dotyczy nieletnich. Pedofili wsadzałabym do więzienia do końca życia, bez możliwości apelacji.
    Nie wiem czy tego rodzaju incydenty mają te przestępstwa oswoić? Żebyśmy przestali myśleć jakie są obrzydliwe? Że niby to coś, co się po prostu zdarza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno masz na mysli Harvey Weinstein. I zgadzam sie, ze w takich przypadkach to na pewno chodzi o pieniadze, bo np. taki Bill O'Reilly zaplacil jednej kobiecie 32 000 000 dolarow. Tak, trzydziesci dwa miliony dolarow.
      Ciekawa jestem co on jej zrobil, ze to go tyle kosztowalo;)
      Zgadzam sie absolutnie ze molestowanie jest odrazajace i powinno byc pietnowane i karane, o pedofilii to nawet nie chce sie wypowiadac bo musialabym uzyc slow mocno niecenzuralnych.

      Usuń
    2. Boże - 32 miliony??? Muszę się dobrze zastanowić, może jednak byłam molestowana. Wystarczyłby jakiś marny milion. ;)

      Usuń
    3. Tez kombinuje tym tropem:))

      Usuń
    4. 32 miliony... to robi wrażenie. Harvey mógł przeginać i molestować, myślę, że to prawdopodobne. Na pewno chodzi o pieniądze, albo o zaistnienie. Może o jedno i drugie.Nie którym się udaje. Monica Lewinski zaistniała koncertowo, ale też wiedziała z kim "mieć okoliczność" :)

      Usuń
    5. A biedny Bill (Clinton) juz pewnie nic wiecej nie moze ale ciagle sie slini na widok fajnej dupy:)) Czesto media wylapuja takie momenty. Najfajniejsze bylo zdjecie Billa wpatrzonego w jakis dekolt i obok Hillary patrzaca na Billa:))) Ale w czasie kiedy Bill szalal bez opamietania to Hillary placila kobietom za milczenie. Ot taka z niej feministka;))))

      Usuń
    6. E tam, te zdjęcia to wiesz, moze byc tak, ze ktos akurat odwraca glowe i aparat uchwyci ten moment a potem to tak wyglada. Natomiast ze sie ogladal, to nie watpie. Hillary to baba, ktora dla kariery politycznej zrobi wszystko. Okazalo sie, ze zrobila jeszcze za malo. Trump wygral.

      Usuń
    7. Ove, ale ona (Hilzabub) nigdy nic nie wygrala jesli chodzi o pozycje polityczne wiec to jakby nic nowego:)) Ale zeby z Trumpem przegrac to mozesz sobie wyobrazic jak ludzie jej nienawidza.

      Usuń
  4. Zgłaszanie takich przestępstw po 30 latach jest wariactwem. Zgoda. Ale z drugiej strony unikanie odpowiedzialności za popełnione przestępstwo tylko dlatego, że jest się znanym gościem, też jest wariactwem tego świata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bylabym ostrozna w nazywaniu niektorych rzeczy przestepstwem. Zaloze sie ze wiekszosc tych molestowanych aktorek robila to po to zeby dostac role czy wieksze pieniadze. Wiedzialy co robia i dlaczego, przeciez chlop prawie zawsze poleci na chetna babke. Wtedy im to nie przeszkadzalo, a teraz molestowanie. I nawet taka Angelina Jolie, ktora za przeproszeniem pieprzyla sie z obojetnie czy ktos nosil spodnie czy spodnice, teraz tez wyskakuje z molestowaniem. Czym innym jest molestowanie a czym innym dobrowolne pojscie z kims do lozka, a w celach uzyskania korzysci to sie nazywa po polsku k**estwo.

      Usuń
    2. Zgadzam się. Wtedy te molestowane osoby nie myslaly tak, jak teraz. Po latach doznaly iluminacji. Powinna być równość stron. Powinno się przyjąć, że obwiniony inaczej myslał 30 lat temu i dziś nie zachowałby się raczej tak samo.

      Usuń
    3. Inaczej to widzę. Rozumiem, że przestępstwem jest seks z nieletnimi. I tak samo przestępstwem jest seks wymuszany hierarchią zawodową albo innymi zależnościami społecznymi. Czy to ma znaczenie, że dzisiaj obwiniony postąpiłby inaczej?
      A co z dzisiejszymi przestępcami seksualnymi? Mogą szaleć po kątach, licząc na to, że za kilkadziesiąt lat nie zostaną osądzeni, bo zmieni się moralna ocena ich czynu?
      Sorry, że mocno reaguję, ale ten temat, moim zdaniem, absolutnie nie jest jednoznaczny. Pokazuję tę drugą stronę, ale rozumiem też Wasz punkt widzenia. A przy tym uważam, że wyciąganie po 20 latach sukienki zabrudzonej "materiałem biologicznym" jest dowodem na to, że świat stanął na głowie. I tylko nie wiadomo, czy z hukiem przewróci się na plecy, czy na brzuch...

      Usuń
    4. Nieletnich zostawiam, bo są nieletni - dorosły odpowiada za ich czyny.
      Ale dorosłe kobiety, które zgadzają się na molestowanie, żeby dostać lepsze stanowisko czy wyższą pensję? Jeśli się godzą na takie traktowanie to niech zamkną gębę na kłódkę. Jeśli nie, niech to zgłoszą. Rozumiem, że zadzieranie z bogatszym i lepiej ustosunkowanym może się bardzo źle skończyć, ale uważam, że dorosła kobieta sama decyduje, zgadza się bądź nie. Koniec kropka.

      Usuń
    5. Czy "koniec kropka" oznacza, że nie można tu już nic napisać? 😉

      Usuń
    6. Kalino,
      Moim zdaniem ma znaczenie upływ czasu. Bierze się to stąd, że zmieniają się obyczaje i zmienia się wraz z nimi moralna (a czasem i prawna) ocena ludzkich zachowań. Kiedyś górale lali swoje żony i było to normalne pożycie. Dziś na pewno jest inaczej. Czy to znaczy, że ci dzisiejsi są lepsi od ówczesnych? Nie. Są tacy sami, tylko normy się zmieniły. Trzydzieści lat to dużo. Nie chodzi mi tu o to, że z upływem czasu czyny tracą swoją wagę, tylko o zmiany w społeczeństwach. Dlatego powracanie do incydentów z roku 1986 nie ma sensu. Nie ma, zwłaszcza, że to co wtedy się stało, było niewłaściwe, paskudne, chamskie, czy jak to jeszcze nazwać, ale osoby "pokrzywdzone" cały czas miały pewną kontrolę nad biegiem wydarzeń i mogły po prostu odejść od napastnika. Inaczej było z tym, o czym pisze niżej Pieprz. Ale o tym tam.

      Usuń
    7. Ah. A "koniec kropka" u Venus na pewno oznacza to, że ona tak uważa i zdania nie zmieni. Pisać można. To mówię ja, Ove :)

      Usuń
    8. I masz rację, Ove. :) Widzę, że już trochę mnie znasz.

      Usuń
  5. Uwielbiam Spacey'ego i nie przestanę. Możliwe, że nie zrobił temu chłopcu wielkiej krzywdy, możliwe, że ten wykorzystuje koniunkturę, by zaistnieć.
    Ale - Spacey wiedział, że chłopak jest dzieckiem. Nie powinien brać do pokoju czternastoletniego dziecka. Spacey pewnie sam o tym wie, skoro jednak przeprosił.
    Takie sytuacje, przypominane teraz, może uwrażliwią ludzi, pozwolą pomyśleć przed podjęciem pewnych decyzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię Spacey'ego. Prawdę mówiąc nie chcę wiedzieć, czy molestował wyrostka, czy jest gejem. Przeszkadza mi to w ogladaniu aktora na ekranie. Chcę, żeby był postacią, ktorą gra, a nie tym co dokonał coming outu, albo tym co molestował. Publiczność chyba jednak chce wiedzieć, skoro takie sensacje dobrze się sprzedają.

      Usuń
    2. Tez nie chce wiedziec za wiele o zyciu prywatnym aktora, którego lubie. Pamietam, jak dowiedzialam sie ze Travolta jest scjentologiem, to wszystko mi opadlo po prostu, i teraz juz zawsze patrze na niego przez ten pryzmat, chociaz tyle lat minelo, i mi to psuje obraz.
      No wiec nie chce wiedziec. Ale co z takimi faktami jak molestowanie, przemoc? (nie chodzi mi o ten konkretny przypadek, bo to tak nie wiadomo co bylo wlasciwie) Nie mówic o tym tez nie mozna.
      Ot, takie zycie. Nie ma ze czarne i biale tylko, niestety...

      Usuń
    3. Wszystkiego przemilczeć nie można. Gdyby Spacey okazał się szefem gangu narkotykowego, trudno byłby przejść nad tym do porządku dziennego. Ale to co robił po pijaku w swoim domu 31 lat temu nie jest dla mnie ważne.
      Życie nie jest czarno-białe, jest szare. A czasem kolorowe.

      Usuń
    4. No oczywiscie - tylko tu wlasnie powracamy do tytulowego pytania: gdzie jest granica.
      Dla jednych wczesniej, dla drugich (duzo) pózniej. Dyskutowac o tym mozna do konca swiata - co po raz kolejny utwierdza mnie w przekonaniu, ze za zadne, absolutnie zadne pieniadze albo inne skarby swiata nie chcialabym byc politykiem. Kipnelabym po miesiacu!

      Usuń
  6. Cóz... Jak tam to bylo naprawde, to pewnie sie nigdy nie dowiemy, ale faktem jest, ze parcie na szklo w naszych czasach rosnie w tempie huraganu, a do tego wielu ludzi stosuje metode "po trupach do celu".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, prawdy nie poznamy. Ale po co?
      Niech sobie prą. My nie mamy takich pragnień :)

      Usuń
    2. A skad, a kysz. Powiem wiecej: ja nawet nie chce wiedziec wiekszosci tego, co portale / gazety plotkarskie uparcie nam opowiadaja :)

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  8. Acha, Ove, chciałabym żebyś ten mój komentarz za jakiś czas usunął. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń